środa, 21 marca 2012

#2

OPOWIADANIE OPARTE NA WYDARZENIACH FIKCYJNYCH ! ! ! 
-nikogo nie chciałam w nim urazić.

Po wniesieniu Eleny do domu, Stefan zaparzył dla niej herbatkę rumiankową, lecz jego dziki zapęd był on niego silniejszy i sam wszystko wychlał. Po około godzinie upita nastolatka otworzyła swe piękne brązowe, lecz bardzo podkrążone oczęta. Około 23 razy próbowała wstać, ale nie udało się jej to, z przyczyn oczywistych.
-Jak się czujesz ?- zapytał pełnym troski głosikiem Stefcio
Elena przez swoją przygodę z wódą miała spóźniony zapłon, więc na pytanie je chłoptasia odpowiedziała dopiero po 3 min.
-e,eee,ee, że niby co ?
-Pytałem jak się czujesz
-Spoko
-Na pewno ?
-No przecież mówię chyba ?!
Po tych słowach dziewczyna zaczęła śpiewać :
-Nossa Nossa
Idę na Papierosa
Ai se eu pego
Zaraz zajaram se jednego
Delicia Delicja
Postawisz mi kielicha
Ai se eu pego
Albo nawet nie jednego !
Po czym upadła i o mało co nie połamałaby sobie żeber, ale na szczęście niczym TURBODYMOMEN zjawił się Stefan i w ostatniej chwili ją złapał. W tym samym czasie do domu wszedł Damon. W przeciwieństwie do Eleny, on zdążał już wytrzeźwieć.
-To mi wstać nie pomogłeś, własnemu bratu, tylko tańczysz z tą typą w rytmie Czaczy ?
-Czy ty na pewno dobrze się czujesz ?- odpowiedział z widocznym zdziwieniem Stefan
-Ja tak, z przeciwieństwie do tej młodej- Damon wskazał palcem na Elenę
Wtedy Stefan położył dziewczynę na starą sofę i zapowiedział
-Właśnie, a jak myślisz co ona robiła pod naszymi drzwiami ?
-No chyba raczej sama nie doszła- Wtedy Damon zaczął się śmiać jak jakiś niedorozwój. A Stefan paczył na niego z miną W T F ?
-Stary, coś ty brał ?
-brał, ale W Y T R Z E Ź W I A Ł ! HAHA ! ! !
Wtedy właśnie Elena wstała z łóżka, przez chwilę się chwiała, ale przeszło jej ja zjadła sobie kwaśną pomarańczkę którą znalazła na podłodze za telewizorem.
-Kochanie nic ci nie jest ?- zapytał pełen troski i nadziei Stefcio
-Kochanie nic ci nie jest ?- przedrzeźnił go brat
-Możesz się zamknąć ?!
-Ale z ciebie mokry suchar
Rozmowę braci przerwała Elena
-Panowie. - powiedziała Elena
-Co się dzieję – zapytał Stefan
-Chyba mi nie dobrze
-Nie trzeba było zżerać znalezionej na podłodze pomarańcz...- Damon nie dokończył ponieważ Elena puściła pawia na ich nowiutką plazmę
-EJ, CO TO MA KURDE BYĆ ?!- wrzasnął Damon
-Upsss, sorka
-Sprzątaj mi i to już !
-Nie drzyj się na nią !- powiedział Stefan, popychając Damon
-Ty się mnie tu proszę nie tykaj, TY MI TO ZPRZĄTAJ !
-Ale nie mam czym ! - powiedziała Elena
-Językiem kurde jak nie masz czym.. - odpowiedział Damon, i wyszedł z domu trzaskając drzwiami. 

2 komentarze:

  1. HAHHAHAHAHHAHAHAHAH, Boże, kocham Cię kobieto! To jest prześwietne!
    Śmieję się na cały dom, no pięknie XD
    hhahahahahhahaha, Damon jest super z tym swoim no co to kurde ma być XDD

    owngalaxy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń