piątek, 23 marca 2012

#5

OPOWIADANIE OPARTE NA WYDARZENIACH FIKCYJNYCH ! ! ! 
-nikogo nie chciałam w nim urazić.




Dziewczyna zdziwiła się kiedy ujrzała tą małą knajpkę, ponieważ po opowieściach Klausa spodziewała się ekskluzywnej, eleganckiej, drogiej restauracji. No, ale co miała zrobić, razem z porywaczem Alarica weszła do Chińskiej restauracji. W środku nie było tak źle jak wyobrażała sobie Elena. Było znacznie gorzej. Wszędzie walające się talerze, resztki jedzenia na podłodze i ścianach, kaszlący i kichający personel, i jeszcze ten smród. W całej tej knajpie śmierdziało papierochami i starym mięsem. Niestety nie było już odwrotu, Klaus wciągnął Elenę do środka. Kiedy znaleźli już miejsce, oboje zamówili Mięsnego Jeża. Kiedy zakatarzona kelnerka im go w końcu podała, Dziewczyna w końcu postanowiła porozmawiać z Klausem. 
-Dobra, mów po co mnie tu ściągnąłeś ?
-A więc, może tak na początek powiesz jak ci mięsny jeż smakuje ?
-A powiem ci że nawet nawet... PYSZNY ! A teraz mów mi po co mnie tu ściągnąłeś ?!
-Widzę że jesteś tu w konkretnym celu.
-MÓW ! 
-Spokojnie kochana, sprawa jest taka że. Jak już wiesz porwałem Alarica i zamierzam go zjeść. Zapewne chcesz temu zapobiec ? 
-No raczej, kto mi będzie masował stopy ? 
-A tak na serio ? 
-Tak chce temu zapobiec ! naprawdę, poważnie i na serio ! co mam robić ?
-A więc słuchaj, jutro o godzinie 5:00 nad ranem spotykamy mi się pod moją chatą. Masz mieć przy sobie Kamień Wielkiego Darka. 
-A co to ma kurde być ? jaki Kamień ?
-Kamień Wielkiego Darka 
-Skąd mam taki wziąć ?
-Ma go któryś z braci, Stefan lub Damon. Masz im go zabrać, ale tak aby nikt się nie skapnął i dać mi. 
-Dobrze dam ci go, ale powiedz mi chociaż jak wygląda 
-Emm.. yyy... kamień jak kamień, taki, taki czerwono-pomarańczowy. Dość duży, trochę mniejszy od dłoni.
-Dobrze, jutro o 5:00 pod twoim domem, przekazuje ci Kamień Wielkiego Darka, a ty wypuszczasz Alarica ?
-Dokładnie. 
Kiedy Klaus i Elena skończyli jeść Mięsnego Jeża, ten odwiózł ją do domu. Kiedy Dziewczyna usiadła na kanapie w salonie myślała poco Klausowi jest jakiś "Kamień Wielkiego Darka", ale bardziej zastanawiała ją myśli jak ma zdobyć ten kamień ? Przecież Klaus wyraźnie mówił że ma go zdobyć podstępem, tak aby nikt się nie dowiedział. Długo nad tym rozmyślała, aż w końcu postanowiła umówić się na spotkanie ze Stefciem.
W tym celu do niego zadzwoniła. Na początku Stefan nie chciał się dzisiaj z nią spotykać, ponieważ chciał porozmawiać z bratem, ale w końcu dziewczyna wymusiła na nim to spotkanie. Stefan ostatecznie się zgodził. Elena odetchnęła z ulgą, ponieważ kamień musi być na jutro. 
O około 15:00 Elena zapukała do braci. Drzwi otworzył jej jej chłopak. 
-Bardzo nalegałaś na spotkanie, coś się stało ?- zapytał 
-Co ? a nie nic, po prostu chciałam się z tobą spotkać 
-Zapraszam. 
Po wejściu dziewczyna zaczęła się rozglądać, gdzie powinna zacząć swoje poszukiwania. Lecz iż dom był tak wielki Elena czuła się bezradna i zagubiona. 
-Emm...yyy.... Jest może Damon ?- zapytała z widocznym zdenerwowaniem 
-No jest, ale tak jakby go nie ma..
-Czyli, jest czy go nie ma ?
-Jest u siebie w pokoju. Śpi. 
-A to nic nic...- Elena powiedziawszy to, trochę się uspokoiła, no bo to jej nawet na rękę, że Damona nie będzie w trakcie rozmowy. 
-Jeśli masz jakąś ważną sprawę to wiedz że choćbym chciał to go ni obudzę. 
-Nie nie nie nie - powiedziała szybko, - nie mam żadnej sprawy. 
- A więc jaki jest cel twojej wizyty ?
-No więc widzisz...- dziewczyna nie dokończyła ponieważ nagle złapała się za brzuch 
-wszystko w porządku ?- zapytał ze zmartwieniem Stef.
-Muszę szybko skorzystać z klopa.. 
-Dobra, najbliższa łazienka jest tu - Stefan wskazał ręką na drzwi 
-Jak to najbliższa ? 
-No wiesz.. mam 7 łazienek 
Elena nic nie odpowiedziała tylko szybko pobiegła do kibla. Ten cały jej ból brzucha, był wymyślony na poczekanie. Dziewczyna chciała tylko jak najszybciej zacząć poszukiwania Kamienia Wielkiego Darka. Elena przeszukała całą łazienkę i nic nie znalazła. W tedy postanowiła wyjść. 
-Już ci lepiej kochanie- zapytał czule Stefan 
- tak chy...- Dziewczyna znów udała skurcz brzucha 
-wiesz chyba muszę jeszcze raz.. 
-to idź ! 
-pozwól że tym razem skorzystam z innej łazienki, gdzie ją znajdę ?
Stefan wskazał ręką na inne drzwi. 
Elena powtórzyła ten cyrk jeszcze 5 razy. Nic nie znalazła, ale została jej jeszcze jedna łazienka.
-Dobra idę jeszcze raz, możesz pokazać mi gdzie jest ta ostatnia łazienka ? 
-A co ci się stało ?
-Ach, nabawiłam się jakiejś sraki od wczoraj, możesz pokazać mi gdzie jest ta łazienka 
-Tak oczywiście- Stef wskazał ręką na 7 łazienkę. 
Elena idąc do niej wyginała się jak Kayko Saeki z filmu "Klątwa". Niestety w ostatniej łazience też nic nie znalazła.. 
-Teraz już wszystko w porządku ?
-Tak... teraz już tak..Wiesz przez to wszystko zgłodniałam, zrobił byś mi coś do jedzenia ? 
-Pewn...- Stefan nie dokończył ponieważ usłyszał tuczące się szkoło i przekleństwa dobiegające z pokoju Damona. "Ja pier****, kur** mać, co ta ma być za gó*** pytam się ?"- wyklinał Damon
-Wiesz, ja idę zobaczyć na górę, a ty masz tu lodówkę. Kiedy Stefan poszedł na górę, Elen wykorzystała to i zaczęła szperać po wszystkich zakamarkach. Zawiedziona nic nie znalazła... Stefan jeszcze nie wrócił, więca postanowiła coś zjeść. Dziewczyna idąc do lodówki miała łzy w oczach ponieważ bała się że straci Alarica. Ale nagle wróciła do niej nadzieja ! w lodówce za sałatą znalazła KAMIEŃ WIELKIEGO DARKA !  Jest dość duży, nie większy nisz dłoń i do tego czerwono pomarańczowy ! to musi być on - pomyślała Elena. Szybko zabrała kamulca i wybiegła z domu Stefcia. 

2 komentarze:

  1. HHAhahahahhaha, rozwaliłaś mnie tą "akcją z sraką", ahhahahaahhah XD
    Mięsny jeż, mięsny jeż, ty go zjesz, ty go zjesz ^^
    Czekam na więcej :D
    owngalaxy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, notki dodaję w miarę regularnie [codziennie]
      +na pewno wejdę na twojego bloga :D

      Usuń