wtorek, 27 marca 2012

#9

OPOWIADANIE OPARTE NA WYDARZENIACH FIKCYJNYCH ! ! ! 
-nikogo nie chciałam w nim urazić. 




Elenę obudził jej non stop dzwoniący telefon. Kiedy popatrzyła na wyświetlacz, zobaczyła że to Stefan cały czas do niej wydzwania. Dziewczyna nie wiedziała czy ma odbierać czy nie, no bo w końcu leżał koło niej goły Ibisz. Jednak Stefana kochała sercem, a z Krzysztofem to była tylko taka przygoda, nic poza... trymtyrymty ich nie łączyło. Lecz mimo wszystko postanowiła nie odbierać, tylko obudzić faceta z którym się przespała. 
-Panie Krzysztofie- Elena szturchnęła jej kochanka 
-Tak ?
-Przepraszam że pana budzę ale...
-Wiem wiem, muszę już iść. Rozumiem
-Och to dziękuję panu bardzo za zrozumienie 
-Nie ma za co, właściwie to miałem dać pani tylko próbkę nowego szamponu...a wyszło jak wyszło. Mam nadzieję, że nikomu pani o tym nie powie ??
-Oczywiście, że nie ! 
-To dobrze, wie pani stracił bym pracę.
-A ja chłopaka..
-CO ?! ma pani kogoś ?!
-No...tak...
-A to spoko, ja mam żonę 
-CO ?! 
-No..tak.. muszę już iść, mam nadzieję, że już się nie zobaczymy
-No ja też, żegnaj 
Gdy Krzysztof Ibisz wyszedł, do Eleny znów zadzwonił Stefan. Tym razem postanowiła odebrać. 
-Haaa a lo ? - powiedziała zakłopotana Elena 
-Wydaje mi się że musimy porozmawiać. 
-No tak, mi też się tak wydaje. Spotkajmy się dzisiaj, o której ci pasuje ?
-Teraz 
-Co ?! gdzie ty jesteś ?
-Pod twoimi drzwiami 
Elena poszła otworzyć drzwi. Stefan faktycznie tam był. Biedaczka nie mogła wykrztusić z siebie ani jednego słowa, ale w końcu wydusiła z siebie :
-Emm... no ten....Witaj kochanie, widziałeś może...
-Nie, nie widziałem Krzysztofa Ibisza, wychodzącego z twojego domu w samych slipach i szamponem w ręce. 
-Och jak dobrze.....CO ?! 
-Powiedz mi co ty z nim wczoraj robiłaś ?
-On tylko....yyy... REKLAMOWAŁ SZAMPON 
-Tak ? to dlaczego jak wszedłem to się całowaliście ?
-Co, byłeś u mnie ?! ...em.. aaano tak tak ! pamiętam 
Elena nie wiedziała co ma powiedzieć, ale na szczęście szybko coś wymyśliła :
-No bo zobacz, on był tu z szamponem. Nawet sam widziałeś, co nie ? 
-Tak 
-I wczoraj on mi ten szampon reklamował ! 
-To dlaczego się do ciebie tulił ? wytłumacz mi to ! 
-No bo on chciał.. no ten.. Chciał mi pokazać jak się prawidłowo myje nim głowę, i.. właśnie w tym celu...ściągał mi bluzkę 
-Co ?! jak to ściągał ci bluzkę ?! 
-Co ? a nie nie, przejęzyczyłam się ! mi się strasznie gorąco zrobiło i jak chciałam ściągnąć sweter, to niechcący zahaczyłam o kolczyk, a pan Ibisz mi tylko pomagał ! 
-Naprawdę ? 
-Tak, tak właśnie było ! i dlatego się z tobą nie przywitałam ! 
-No to co on teraz u ciebie robił ? 
-Bo..ten no..yyy... Wczoraj poprosił czy może aby skorzystać z toalety, i jak wszedł to nie mógł już wyjść, ponieważ drzwi się nie chciały otworzyć. A dopiero dziś rano Ibisz zorientował się że te drzwi trzeba CIĄGNĄĆ a nie PCHAĆ. I wyszedł. 
-A dlaczego był w samych slipach ?
-No bo od tego pchania, aż mu się gorąco zrobiło i się rozebrał. 
-I to tyle ? 
-Tak, wybaczysz mi ?
-Co mam ci wybaczać skoro przed chwilą mi mówiłaś że nic między wami nie było ? 
-...Ale mi chodziło o to czy, przebaczysz mi ten wczorajszy taniec z Alaricem ?
-Tak 
-Tak ?
-Tak 
I się przytulili. Wgląda na to że wszystko wróciło do normy. 
W tym samym czasie Damon, właśnie wrócił do siebie do domu. Po mimo tego, że był wampirem, był strasznie zmęczony, całonocnym testowaniu łóżka z Rebekhą u niej w domu. Więc postanowił się położyć. Lecz w pewnym momencie jego spokój został przerwany. Ktoś do niego zadzwonił 
-Kimkolwiek jesteś, nie spotkam się dziś z tobą.- powiedział Damon 
-To ja Bonnie 
-Mam gdzieś kim jesteś, nie chce mi się z tobą gadać 
-Czekaj, czekaj, mi też się z tobą nie chce gadać...- Damon przerwał dziewczynie 
-No to do nieusłyszenia 
-Zaraz, mam tylko jedno pytanie. Czy wiesz gdzie jest Elena ? 
-A skąd ja mam to wiedzieć ? pytaj się Stefana. 
-Tyle że on nie odbiera 
-To już nie mój problem. 
Po tych słowach Damon się rozłączył. 
-I co, dowiedziałaś się czegoś ? - Zapytała Caroline, która stała cały czas obok 
-Nie, nic mnie nie powiedział.. 
-Wiesz, najlepiej będzie jak do niej pójdziemy. 
Bonnie zgodziła się i razem z jej kumpelą poszły pod dom Eleny. W drzwiach ujrzały Stefana całującego się z Eleną 
-No to się znalazła - Powiedziała Bonnie 
-Heh, wreszcie całuje właściwego 
-Haha, masz rację. Wczoraj nawet nas nie zauważyła, bo była tak zajęta tym swoim kochasiem 
-No cóż.. Ibisz nawet spoko gość. 
-Kto ?! - zapytała ze zdziwieniem Bonnie 
-Krzysztof Ibisz 
-To ona całowała się z Ibiszem ?! 
-NO ! chamówa nawet nas z nim nie zapoznała..
-Jaki z niej mokry suchar...
Bonnie i Caroline, powiedziały tak ponieważ obie były wielkimi fankami Krzysztofa Ibisza. 
-wiesz co, chodź bo jeszcze usłyszą - zaproponowała Caroline 
-spoko - po tych słowach obie poszyły do parku. 
Stefan i Elena niestety nie mogli już dłużej cieszyć się sobą, ponieważ nagle pod dom podjechało czarne BMW z którego wysiedli Kol, Klaus, Elijah i Rebekah. 



1 komentarz:

  1. Hahahhaahaa a co na to Ibisz? Jakby to przeczytał?
    Super opowiadanie! ;3

    OdpowiedzUsuń