-nikogo nie chciałam w nim urazić.
Kiedy Elijah pojechał do domu Stefan również udał się do siebie. Szedł on powoli i cały czas rozmyślał co się dzieje z Eleną. W głowie miał najczarniejsze myśli, że ktoś ją porwał, że jakiś wampir ją zjadł, albo jakiś zboczony sąsiad z nią....ten teges. Próbował o tym nie myśleć, lecz myśli cały czas do niego wracały. W końcu postanowił do niej pójść. Gdy stał już pod jej drzwiami mało co się nie rozpłakał, ponieważ bał się że jego ukochana może być w kawałkach, lub już w garnku. Kiedy w końcu się otrząsnął, powiedział "raz kozie śmierć" i wszedł do środka. To co ujrzał zaszokowało go bardziej niż 25lat temu wieść o złamanym kręgosłupie jego brata, który zresztą pomagał mu później nastawiać. Stefan ujrzał bowiem Elenę tańczącą z Alaricem.
-Kochanie, ale to nie jest tak jak myślisz ! - powiedziała zakłopotana Elena
-O nie, to ja cię szukam. Martwię się, a ty ?
-Ale, ale...
-Nie ma żadnego ale ! to koniec !
-Kotku, ale ja z nim tylko tańczyłam !
-Ale ja czuję się ZDRADZONY !
Elena próbowała powstrzymać swojego ukochanego przed wyjściem z jej domu, lecz ten bez żadnego uczucia odszedł. Zakochana nastolatka zaczęła płakać, a Stefan ? Stefan udał się do siebie, po wejściu do domu trzasnął mocno drzwiami.
-Hej,hej co się stało młody ? -zapytał Damon
-Stary słuchaj, ja się cały dzień zamartwiam, chodzę bezsensownie po domu, myślę co się mogło jej stać..
-Masz na myśli Elenę
-TAK !
-I co znalazłeś ją ?
-Tak...
-No to w czym masz problem ? idź do niej
-Tak tylko że znalazłem ją u niej w domu !
-no to chyba lepiej niż w grobie ?
-Niby hicior gicor miodzior, ale ONA TAŃCZYŁA Z ALARICEM !
-Eh... ty to masz naprawdę problemy
Nagle zadzwonił telefon Stefcia
-kto dzwoni - zapytał Damon
-to ona..
-Elena ?
-TAK ! jak myślisz mam odebrać ?
-tak
-tak ? i co miałbym jej niby powiedzieć ?
-odbierz i powiedz tak :" Sorry maleńka, ale nie jesteś mnie warta, nie masz dziś farta, odpływa twa łódź, a ja nie chcę się już z tobą truć". I się rozłącz
-Hę ? skąd ty wziąłeś taki tekst ?
-wymyśliłem na poczekaniu
-serio ?
-TAK ! odbierz w końcu !
Gdy Stefan chciał odebrać, Elena akurat się rozłączyła
- no to powiesz jej przy jakiejś innej okazji, a teraz zrób mi coś do jedzenia.
-Że co proszę ? - powiedział zdziwiony Stefan.
-Słyszałeś, zrób mi coś do jedzenia
-dlaczego mam ci szykować coś do żarcia ?!
-Żebyś przestał o niej myśleć i się zamartwiać
-A od kiedy interesujesz się tym czy się czymś zamartwiam czy nie ?
-Jestem twoim bratem i zawsze mnie to interesowało
-Tak ? jakoś nie zauważyłem
-No bo czasami interesuję się więcej a czasami mniej a czasami....w ogóle
-Aha...
-Dobra, niestety nie mogę dłużej dotrzymywać ci towarzystwa... mam sprawy na mieście.
-O 2:00 w nocy ?
-Tak...
Kiedy Damon to powiedział.. zniknął. Stefan w tym czasie snuł się po domu. Myślał co będzie dalej z nim i Eleną. Z jednej strony czuł się zdradzony i oszukany, ale z drugiej strony bardzo ją kochał i już nie wiedział co ma robić. Natomiast Elena zadzwoniła po swoje 2 najlepsze przyjaciółki, Bonnie i Caroline. W oczekiwaniu na kumpele, dziewczyna zaczęła się objadać czekoladkami które znalazła pod materacem jej brata, którego akurat nie było w domu. Po 20 min. do domu Eleny koś zapukał. Zapłakana dziewczyna z myślą że to Bonnie lub Caroline, poszła otworzyć drzwi. To co zobaczyła, a raczej KOGO, baaardzo ją zdziwiło. Przed jej drzwiami stał sam Krzysztof Ibisz z szamponem w ręce. Przez dłuższy czas nie potrafiła ona wykrztusić z siebie słowa, ale jak się w końcu pozbierała, to powiedziała
-To pan panie Krzysztofie ?
-No, a kto inny ?- powiedział to z romantycznym uśmiechem
-Eh, eh... co pan tu robi o takiej późnej porze ?
-Przyszedłem to specjalnie dla pani. Chciałem pani dać darmową próbkę szamponu.
-Specjalnie dla mnie ?
-Tak, tylko i wyłącznie dla pani...
-O, jakie to miłe- Elena strasznie się zarumieniła
-Jest ktoś w domu po za panią ?
-Mojego brata nie ma, a mój współlokator popołudniu poszedł do piwnicy po ogórki na dżem i do tej pory nie wrócił.. więc tak, jestem sama
-Rozumiem..
-To może pan wejdzie do środka ?
-Z przyjemnością- Ibisz powiedział to tak romantycznym głosem, że Elena jeszcze bardziej się zaczerwieniła
Kiedy pan Krzysztof wszedł do środka, Elenie przestała być taka nieśmiała i rzuciła się Ibiszowi na szuję, a potem zaczęła całować, a on odwzajemnił ten pocałunek.
W tym samym czasie Stefan postanowił pójść do swojej ukochanej i ją przeprosić, ponieważ doszedł do wniosku że bardzo ją kocha i nie ma zamiaru się z nią rozstawać. Kiedy stał pod jej drzwiami usłyszał dziwne odgłosy. Postanowił wejść do środka. Stefan ujrzał Elenę całującą się z Krzysztofem Ibiszem. Para była sobą tak zajęta że nawet nie zauważyła Stefcia, który się na nich z zaszokowaniem patrzył i tego jak wybiega z płaczem.
W tym samym czasie Damon brał prysznic w domu Klausa, pod nieobecność jego domowników. Lecz w pewnym momencie weszła Rebekah i zapytała
-Kto bierze prysznic ?
-Ja
-To ty Damon
-we własnej osobie
Damon wyszedł z łazienki w samym ręczniku
-Co cie tu sprowadza ?
-Nie mogłem wytrzymać już w domu- oboje znacznie się do siebie przybliżyli
-Dlaczego ?
-Stefan cały czas opowiada o swoich problemach z dziewczyną... to strasznie nudne
-A tu ci się nie nudzi ?
-jak na razie tak, ale...
-ale...
-Może pójdziemy na górę przetestować łóżko ?
Po tych słowach obje wylądowali w na górze.. w łóżku. W tym samym czasie Elena także zabawiała się z Krzysztofem u siebie. Stefan cały czas siedział sam... a Alaric ? A Alaric zapoznał piękną młodą sąsiadkę w piwnicy. Sam nie wiedział co ona tam robiła, ale nie chciał tego wiedzieć.
Poranek. Stefan znów całą noc rozmyślał co teraz będzie z nim i Eleną. Po tych rozmysłach, postanowił do niej zadzwonić.
Chcee dalsze opowiadanie :D
OdpowiedzUsuń